Jakiś czas temu pewna osoba uświadomiła mi, że przyjemności są potrzebne. Mój mózg nie za bardzo umiał to ogarnąć. Padło pytanie: co robię dla przyjemności? No gram na PS3 albo czytam. I wyszło, że to za mało, bo nie mam równowagi. No to teraz chyba znalazłam równowagę. Po kilku latach zrobiłam wielki powrót na rower (okupiony bólem wielu części ciała...)! Dwa kółka ewidentnie dają radość. I wymyśliłam sobie też idealne połączenie: rower i w słuchawkach audiobook.
A teraz przyjemności jest więcej, bo w telewizji mundial :)